W najnowszej produkcji Marvel Studios – Czarna Pantera: Wakanda w moim sercu, Królowa Ramonda (Angela Bassett), Shuri (Letitia Wright), M’Baku (Winston Duke), Okoye (Danai Gurira) i Dora Milaje (w tym Florence Kasumba), po śmierci króla T’Challi bronią swojej ojczyzny przed zakusami światowych mocarstw. Czekają ich nowe… zobacz więcej
W najnowszej produkcji Marvel Studios – Czarna Pantera: Wakanda w moim sercu, Królowa Ramonda (Angela Bassett), Shuri (Letitia Wright), M’Baku (Winston Duke), Okoye (Danai Gurira) i Dora Milaje (w tym Florence Kasumba), po śmierci króla T’Challi bronią swojej ojczyzny przed zakusami światowych mocarstw. Czekają ich nowe wyzwania, więc bohaterowie z pomocą War Dog Nakii (Lupita Nyong’o) i Everetta Rossa (Martin Freeman) jednoczą siły i przecierają nowe szlaki dla królestwa Wakandy. Tenoch Huerta debiutuje w roli Namora, króla tajemniczej podwodnej nacji. Kristo
„Czarna pantera: Wakanda w moim sercu” jest specyficznym monumentem wzniesionym na cześć legendy kina przeczytaj recenzję
Bałagan w scenariuszu oraz słaby występ nowego wcielenia Czarnej Pantery to problemy tego filmu, które dowiodły, że lubiany superbohater odszedł wraz ze śmiercią aktora, który zakładał jego kostium. przeczytaj recenzję
Dobra kontynuacja historii o Wakandzie i próba zainstalowania najstarszego bohatera Marvela w ekranowej franczyzie. przeczytaj recenzję
„Czarna Pantera: Wakanda w moim sercu” nie jest kinem wybitnym ani przesadnie oryginalnym, ale ogląda się ją przyjemnie i bezboleśnie. Fani MCU powinni być zadowoleni, reszta może sobie darować. przeczytaj recenzję
Polskie wydanie Blu-ray zawiera najwyższej jakości obraz i dźwięk, a garść materiałów dodatkowych odsłoni przed nami kulisy powstawania produkcji. przeczytaj recenzję
To film, w którym prawie nie ma scen akcji, a jak już się pojawiają, to ich reżyseria nie wyróżnia się żadnymi ciekawymi pomysłami. przeczytaj recenzję
Brat Chadwicka Bosemana, Derrick Boseman, wypowiedział się przeciwko pomysłowi wycofania postaci T'Challa. Uważa, że jego brat nie byłby tak egoistyczny, by chcieć, aby postać umarła razem z nim, i zamiast tego chciałby, aby podróż postaci była kontynuowana. zobacz więcej
Chyba najsłabszy film Marvela. Mało akcji, mało nawiązań do reszty uniwersum, dłużyzny, powtórzenia (np dwa pogrzeby i te same sceny niemalże). Do obejrzenia i zapomnienia
Film zdecydowanie za długi. Z czasem zaczyna przynudzać. Żadna postać nie wybija się przed szereg. No może Namor i jego historia to najjaśniejsza część produkcji. Wrzucenie IronHeart do filmu za bardzo niczemu nie służy, po za oczywiście wyjściu Namora i jego ludu z ukrycia i jako zalążek dla młodych Avengers jak np. ms Marvel znana z serialu, bo jeśli to ma być nowy IronMan to ja podziękuję. Brak RDJ w serii będzie mocno odczuwalny w kolejnych produkcjach ze stajni Marvela. I raczej nic już nie przebije sukcesu Endgame. Scena po napisach też raczej na siłę pragnąca utrzymać przy życiu legendę T’chali. Ładny ukłon w stronę aktora podobnie w przypadku Stana Lee i napisu kochamy Cię 3000, że logo Marvela jest poświęcone jego występom w serii i jest bez charakterystycznej muzyki w ciszy. MCU powoli zjada własny ogon własnego sukcesu.
Ta strona powstała dzięki ludziom takim jak Ty. Każdy zarejestrowany użytkownik ma możliwość uzupełniania informacji
o filmie.
Poniżej przedstawiamy listę autorów dla tego filmu:
Pozostałe
Proszę czekać…
Trochę przydługi, ale przyzwoicie się oglądało, nie nudził, chodź głównie same bohaterki na ekranie niezbyt mi odpowiadają, podciągam do 7 za finałowe starcie. W porównaniu do Thora ostatniego, to przynajmniej tutaj nikt skończonego debila nie grał :D